Ostatnio bardzo dużo się działo ,ale mi nie chciało się pisać i tak zrobiłam sobie mnóstwo zaległości.. Ostatnio w jakimś serialu słyszałam "Nadszedł czas zapłacić za swoje błędy.." Takk xd To stwierdzenie idealnie pasuje do sytuacji w jakiej się znalazłam :) Ale zaległości trzeba nadrabiać , więc życzcie mi powodzenia :D To będzie dłuugi post ;p
Poniedziałek :
Przyszłam do szkoły dwie godziny wcześniej , częściowo z powodu sis , a częściowo dlatego że nie ma co robić w domu -.- Razem z Adzią stwierdziłyśmy ,że zadanie z niemieckiego było głupie i obie nie miałyśmy go częściowo ;p Nikt go zresztą nie rozumiał xd Tak więc postanowiłyśmy się razem z Izką zwolnić :) Dziewczyny "wysłały" mnie do pani
Wtorek : Musiałyśmy być o w pół do 8 rano przed szkołą ,a i tak wyjechałyśmy dopiero po ósmej ;p Ale cóż , spoko xd Dodatkowo musiałyśmy siedzieć z przodu ,ponieważ młodzież z innych szkół zajęła tyły -.- No cóż.. Jak wiecie nie koleguje się tak strasznie z Anetą ,więc kiedy omówiłyśmy chyba wszystkie możliwe tematy <<koło Wieliczki>> to ja słuchałam muzyki z telefonu. Na szczęście nie zapomniałam słuchawek xd I tak podróż minęła. Wysiedliśmy dopiero przed teatrem ludowym w Krakowie --> http://www.ludowy.pl/ .
Musieliśmy chwilkę poczekać ,aż pani Raczek załatwi wszystkie inne sprawy związane z przedstawieniem i poszliśmy wreszcie na spektakl :) Recenzja : Sparkleshark to teatr dla wielbicieli filmów akcji! Rockowa muzyka! Świetne teksty! Brawurowe popisy taneczne! Młodość i niesamowita energia! Cool!
Na dachu wieżowca znalazł sobie kryjówkę szkolny outsider - poeta i nadwrażliwiec. Kiedy jego azyl odkrywają dziewczyny, jedynym zagrożeniem jest śmiech i kpina, ale i te tracą siłę wobec stopniowej fascynacji tajemnicą i innością. Naprawdę niebezpiecznie robi się, kiedy na dach dociera szkolny osiłek - kulturysta i obiekt powszechnego podziwu - wraz ze swoimi kumplami. Kto wyjdzie zwycięsko z tej konfrontacji siły i wrażliwości?
Ze strzępów doświadczeń, strachów i marzeń młodych ludzi rodzi się baśń, która może wyzwolić ich z narzuconych sobie póz i głęboko skrywanych kompleksów.
Opowieści towarzyszy świetna muzyka rockowa i brawurowe popisy taneczne.
Zapraszamy zatem na ten rewelacyjny spektakl muzyczny, "Baśń przeciwko agresji" jak napisano o nim w jednej z licznych recenzji.
SPEKTAKL REKOMENDOWANY PRZEZ KURATORIUM OŚWIATY
kliknij- zobacz też recenzję "Sparkleshark" na FORUM
spektakl trwa: 1 godz. 40 min bez przerw
premiera: 1999-10-28
tłumaczenie: Elżbieta Woźniak
reżyseria: Jerzy Fedorowicz
scenografia: Elżbieta Krywsza
choreografia: Violetta Suska
muzyka: Robert Lubera
teksty piosenek: Bronisław Maj
światło: Piotr Trela
asystent reżysera: Piotr Piecha
Obsada:
Jake: Paweł Kumięga
Polly: Patrycja Durska
Natasha: Marta Bizoń
Russel: Maricn Stec / Andrzej Kozłowski / Marcin Kalisz
Shane: Piotr Pilitowski/Piotr Piecha
Carol: Dominika Markuszewska
Finn: Jacek Joniec
Buzz: Jan Nosal
Speed: Marcin Stec / Piotr Franasowicz
Tak to więc wyglądało xd Jednak oprócz tego spektakl był strasznie zabawny i mega zboczony. Aktorzy przeklinali , śpiewali zboczone piosenki << nie wspominajmy o teście >> oraz byli roznegliżowali xd haha xd niezłe słowo ^^ No ale mimo wszystko polecam :) Potem pojechaliśmy do czegoś typu "gigantyczny dom handlowy" . Lecz to nie była "Bonarka" tylko M1 na alei Pokoju :)
Bardzo fajny sklep :) Bałam się trochę że się zgubimy ,ale na szczęście wszystko wyszło pomyślnie :) Wiecie - kiedyś się zgubiłyśmy z Izą i Anią oraz Anetą w Bonarce.. szukali nas xd Na szczęście teraz tego uniknęłyśmy. Zjadłyśmy lody , trochę pochodziłyśmy i pojechaliśmy autokarem do domu. Aneta jednak została w Krakowie z tatą ,który dojechał do M1 , bo mieli kupić jej buty. Ja więc wracałam sama ;p Jeszcze tak strasznie padało i wróciłam cała mokra , mimo iż szłam tylko od szkoły ;p No ale - przeżyjemy xd Potem dzień minął już na lenistwie i monotonnym robieniu zadań ;p
Środa :
Dzień jak co dzień tylko z teatrzykiem :) Miałam na 10 o czym dowiedziałam się w szkole - no ale wiadomo , plotkowanie zajmuje trochę czasu ;p Pierwszą godzinę przegadałyśmy ,a potem byliśmy łączeni z 1 gim. - wariaci i zboczuchy. Oglądaliśmy Quo Vadis. Dosyć idiotyczne sytuacje no i .. zboczone.. Już widzę jak za rok streszczam to badziewie ;p No ale spoko :) Potem teatrzyk. Dosyć monotonnie do czasu scenki odgrywanej przez niektórych widzów. Nie umiem jej opisać ,ale była "the best" . Śmiechu tyle jak nigdy. Moja koleżanka zamiast : Siadaj , nałożę ci to powiedziała : Spadaj , należy ci się .! i wszyscy płacz ze śmiechu.. Kolejne lekcje minęły też całkiem spoko :) Na pewnej przerwie zaś nasze gimnazjum wzięło bandaże i "obandażowało" twarz takiemu jednemu idiocie ;p Zrobili mu też majtki na spodenkach i tak ubrany poszedł do pokoju nauczycielskiego - mina nauczycieli i pani dyrektor - bezcenna. Mało osób <<uczniów>> to jednak widziało ,bo był wcześniej dzwonek na lekcje i wszyscy byli pod klasami lub w klasach. Potem do domu i znów ulewa.
Dzisiaaaj <3
W sumie dzień zwyczajny xd Praktycznie cztery godziny spędzone w zerówce na pomocy w robieniu upominków i laurek na jutrzejszy szkolny dzień matki. No ale - znów zwolniona z niemieckiego i historii xd haha xd suuper xd Tylko trzeba nadrobić :( Ale dam radę :) Potem nasza klasa "ograła" pierwszą gimnazjum w siatkę :) Byłam dumna xd haha ;p Wiadomo kto lepszy ^^
I w sumie nic więcej ;-) Pozdro ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz